W ostatnich latach gwałtownie rośnie zainteresowanie składnikami
odżywczymi przyjmowanymi w formie preparatów farmaceutycznych. Witaminy
i składniki mineralne łykane w pastylkach robią zawrotną karierę jako
środki dobre na wszystko: przeciwdziałają chorobom serca, nowotworom,
są eliksirem młodości, poprawiają cerę itd. Sprzyja temu agresywna
reklama i dostępność suplementów, decyzja o ich nabyciu zależy głównie
od zasobności kieszeni oraz przekonań konsumentów. Ale czy rzeczywiście
stosowanie ich w nadmiarze zapewni nam zdrowie i długowieczność?
Wiadomo, że witaminy i składniki mineralne stanowią grupę związków
zaliczanych do niezbędnych, gdyż ustrój człowieka nie potrafi ich
syntetyzować i dlatego powinny być w odpowiednich ilościach i
proporcjach dostarczane z pożywieniem. Niektóre z nich pełnią ważną
rolę w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, w tym chorób serca.
Zaliczamy do nich witaminy antyoksydacyjne czyli A, C i E. Istotne są
także witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy, jak również pierwiastki,
takie jak sód, potas, wapń i magnez.
Niedobory witamin antyoksydacyjnych zwiększają ryzyko powstania chorób
układu krążenia i wydłużają okres ich leczenia. Wynika to z faktu, że
witaminy te zapobiegają skutkom szkodliwego działania wolnych rodników.
Wolne rodniki są stale wytwarzane w organizmie w wyniku wielu procesów
metabolicznych. Ich źródłem są również czynniki związane ze stylem
życia i rozwojem cywilizacji: palenie papierosów, picie alkoholu,
przyjmowanie różnych leków, zanieczyszczenie środowiska czy skażenie
powietrza.
Natomiast witaminy B6, B12 oraz kwas foliowy odgrywają istotną rolę w
procesie prawidłowej przemiany homocysteiny, aminokwasu, którego
podwyższony poziom został uznany za niezależny czynnik ryzyka choroby
niedokrwiennej serca. Niedobór wyżej wymienionych witamin ma wpływ na
występowanie podwyższonego poziomu homocysteiny.
W wielu badaniach prowadzonych w Europie i USA wykazano, że wysokie
spożycie antyoksydantów z żywnością oraz ich wysokie stężenie w
surowicy krwi związane jest z niższym ryzykiem chorób serca. I tak np.
porównania 16 regionów
|
|
europejskich wykazały odwrotną zależność
pomiędzy stężeniem witaminy E a umieralnością spowodowaną chorobami
serca. Także obserwacje przeprowadzone w USA i Finlandii potwierdziły
korzystny wpływ diety bogatej w witaminę C, E, β-karoten (prowitamninę
A). W badaniu ekologicznym Bellizziego, uwzględniającym wyniki z 24
krajów, średnia zawartość witamin A, C i E w diecie wykazywała ujemną
korelację z umieralnością spowodowaną chorobą niedokrwienną serca,
natomiast już w porównaniach Artaud-Wilda obejmujących 40 krajów, niższą
umieralność zanotowano tylko w regionach o wyższej średniej zawartości
w diecie witaminy E, ale nie dotyczyło to witaminy A oraz C.
Jednak już korzyści płynące z przyjmowania witamin antyoksydacyjnych w
formie preparatów farmaceutycznych nie okazały się jednoznaczne w
profilaktyce chorób serca. Randomizowane badania kliniczne z podwójnie
ślepą próbą, polegające na tym, że część osób przyjmowała tabletkę z
witaminami i składnikami mineralnymi, a druga część z placebo, czyli z
substancją obojętną, i nikt z uczestników, ani lekarz, ani pacjent, nie
wiedział, co znajduje się w pigułce, nie dostarczyły jednoznacznych
dowodów na ochronne działanie witamin antyoksydacyjnych, a w niektórych
z nich suplementacja okazała się nawet szkodliwa.
Największe tego typu badanie kliniczne, trwające ponad 8 lat,
prowadzono u blisko 13 tysięcy Francuzów. Połowa z nich otrzymywała
mieszankę witamin i związków mineralnych (wit. C –120 mg, E-30 mg,
β-karoten-6 mg oraz selen i cynk), a połowa placebo. Ogłoszone w
czerwcu ubiegłego roku wyniki tych badań wykazały, że łykanie koktajlu
witaminowego, nawet razem ze składnikami mineralnymi, nie uchroni nas
przed chorobami serca i na pewno nie przedłuży nam życia. Nasz organizm
potrzebuje tych witamin, komentują francuscy uczeni, ale zażywanie tych
związków w nadmiarze, w postaci preparatów nie sprawi, że będziemy
zdrowsi. |
Sposób żywienia i przyjmowanie suplementów przez Polaków
Sposób żywienia Polaków daleki jest od ideału. I tak np. badania
Pol-MONICA dotyczące monitorowania trendów zachorowalności na choroby
układu krążenia i ich determinantów, prowadzone w Instytucie
Kardiologii czy „Ogólnopolskie badania sposobu żywienia i stanu
odżywienia ludności w Polsce” prowadzone w Instytucie Żywności i
Żywienia, potwierdziły, że zwyczaje żywieniowe ludności w naszym kraju
pod wieloma względami są niezadowalające. U większości skład diety nie
jest właściwie zbilansowany, spożycie niektórych składników odżywczych
(głównie tłuszczów) znacznie przekracza normę, podczas gdy innych
odznacza się niedoborami, dotyczy to głównie witamin z grupy B oraz
minerałów, takich jak wapń, potas czy magnez. Zgodnie z opinią
dietetyków i lekarzy, prawidłowo zbilansowana, urozmaicona racja
pokarmowa powinna zapewnić zdrowym osobom odpowiednią ilość składników
odżywczych, między innymi witamin i składników mineralnych, bez
konieczności przyjmowania ich w formie suplementów. Jednocześnie
wynikający ze współczesnego stylu życia stres oraz stosowanie używek
(papierosy, alkohol) mogą powodować obniżenie wchłaniania lub
zwiększenie wydalania niektórych składników odżywczych i w konsekwencji
wzrost zapotrzebowania na nie. W modnych ostatnio i bardzo popularnych
ubogoenergetycznych dietach również trudno jest utrzymać zawartość
witamin i składników mineralnych na zalecanym poziomie.
Czy więc nasi rodacy rozsądnie korzystają z szerokiej oferty
suplementów żywności (na rynku w Polsce jest już ponad 500 preparatów
tego typu), czy też nie?
Wyniki cytowanych wcześniej badań Pol-MONICA bis, które objęły rejon
byłego woj. tarnobrzeskiego oraz prawobrzeżnej Warszawy, wskazują, że
częstotliwość stosowania suplementów w przebadanych populacjach
kształtowała się od 8% wśród mężczyzn ze środowiska wiejskiego do 28%
wśród kobiet, mieszkanek Warszawy.
|
|
Wśród badanych osób decyzję o
stosowaniu suplementacji częściej podejmowały kobiety, osoby ze
środowiska miejskiego oraz osoby z wyższym wykształceniem. Plasuje to
Polaków raczej na średnim poziomie wśród innych krajów.
Największe
rozpowszechnienie stosowania suplementacji notuje się w USA - około 46%
osób dorosłych i ponad połowa amerykańskich dzieci powyżej 3 lat
otrzymuje witaminy i składniki mineralne w postaci farmaceutyków.
Niskie stosowanie suplementacji obserwuje się w Japonii - 10%. We
Francji wynosi ono około 15%, w Północnej Irlandii 21%, w Niemczech 33%
wśród mężczyzn i 40% wśród kobiet. Należy zaznaczyć, że różnorodność
metod stosowanych do oceny suplementacji, odmienność populacji (wiek,
rasa, miejsce zamieszkania) oraz okresów, w których prowadzono badania
stwarzają pewne trudności w dokonywaniu bezpośrednich porównań.
Podstawowym warunkiem skuteczności suplementacji jest przyjmowanie
takich ilości poszczególnych składników z preparatami farmaceutycznymi,
aby łączne spożycie danego składnika z racją pokarmową i preparatem
stanowiło około 100% zalecanego dziennego spożycia z żywnością. W
omawianych populacjach dobór preparatów pod względem składu nie był
najrozsądniejszy. Suplementacja wapniem i magnezem była stosowana w
dawkach zbyt małych, aby uzupełnić za niskie spożycie z żywnością,
podczas gdy witaminy (szczególnie witamina A i E) często były
przyjmowane w ilościach zbyt wysokich. U wielu osób dawki witamin
znacznie przekraczały zalecane dzienne spożycie z żywnością, niosąc ze
sobą ryzyko wywołania w organizmie skutków ubocznych. Równocześnie
osoby stosujące suplementację miały wystarczające spożycie witamin
z racji pokarmowej i przyjmowanie dodatkowo suplementów nie miało
uzasadnienia. |
Podsumowanie
Niedobory witamin i składników mineralnych, nawet umiarkowanego
stopnia, szczególnie gdy występują przez dłuższy czas, wywierają
niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Pełne pokrycie zapotrzebowania
organizmu na te składniki jest koniecznym warunkiem zmniejszenia
zagrożenia chorobami serca.
W profilaktyce powinno dążyć się do tego, aby głównym źródłem witamin i
minerałów była żywność, Można to osiągnąć poprzez stosowanie
różnorodnej, racjonalnej i zbilansowanej diety.
Najlepszym źródłem witamin antyoksydacyjnych są produkty pochodzenia
roślinnego, głównie warzywa i owoce. Podstawowe żywieniowe źródło
witaminy E stanowią oleje roślinne oraz otrzymane na ich bazie
margaryny. Znaczący udział mają też warzywa liściaste (kapusta,
szpinak, pietruszka, brokuły) i strączkowe oraz produkty zbożowe,
zwłaszcza uzyskane z tzw. grubego przemiału tj. pieczywo razowe i grube
kasze. Do warzyw i owoców szczególnie bogatych w witaminę C należą
wszystkie rodzaje kapusty, kalafiory, kalarepa, papryka oraz większość
owoców. Dobrym źródłem witaminy C szczególnie w okresie zimowym, są
także soki cytrusowe. Ziemniaki wprawdzie nie obfitują w witaminę C,
ale ponieważ są spożywane w stosunkowo dużych ilościach przez cały rok,
można je uznać jako źródło tej witaminy na polskim stole.
Najbardziej bogate w witaminę A są wątróbka, jaja, sery, ryby.
Najważniejszymi źródłami pokarmowymi β-karotenu (prowitaminy A) są
takie warzywa i owoce, jak: marchew, dynia, cykoria, fasola w
strączkach, zielony groszek, sałata, szpinak, szczaw, morele.
Dla zapewnienia organizmowi właściwych ilości omówionych witamin
powinno się każdego dnia konsumować około 0,5 kg warzyw i owoców,
możliwie różnorodnych. Należy pamiętać, że witaminy, szczególnie
witamina C są nietrwałe i rozkładają się w czasie przygotowywania
posiłków - dlatego też warzywa i owoce powinny być spożywane głównie na
surowo i przygotowywane przed samym spożyciem. Dla przypomnienia
zapotrzebowanie organizmu dorosłych ludzi na witaminę E kształtuje się
w granicach 9-10 mg, witaminę na C 70 mg, a na witaminę A 800-1000 ųg. |
|
Jednocześnie powszechność niedostatecznej zawartości w przeciętnej
polskiej diecie witamin z grupy B, magnezu, wapnia, żelaza oraz potasu
uzasadnia celowość wzbogacania diety suplementami witamin i składników
mineralnych w dawkach odpowiadających zapotrzebowaniu fizjologicznemu.
Informacja o składzie, porcji produktu zalecanej do spożycia w ciągu
dnia oraz ostrzeżenie dotyczące nieprzekraczania zalecanej dawki do
spożycia w ciągu dnia winny znaleźć się na każdym opakowaniu
suplementów (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 19
grudnia 2002 r oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie
suplementów diety). Powinno to ułatwić wybór odpowiedniego suplementu.
Natomiast zachęcanie do stosowania w prewencji chorób układu krążenia
suplementów w dawkach wielokrotnie przewyższających normy żywieniowe
wymaga jeszcze wielu intensywnych badań. Dotyczy to szczególnie
witamin, w przypadku których w preparatach jednoskładnikowych witaminy
często występują w bardzo dużych dawkach, znacznie przekraczających
dzienne zapotrzebowanie z żywnością.
Autor: dr inż. Waśkiewicz Anna,
dr inż. Sygnowska Elżbieta |
ilość komentarzy |